Ile razy powiedziałaś „tak”, choć w środku wszystko w Tobie krzyczało „nie”? Ile razy zgodziłaś się na coś wbrew sobie, bo chciałaś uniknąć konfliktu, nie zawieść cudzych oczekiwań, nie narazić się na krytykę ani nie wyjść na egoistkę? Takie drobne zdrady samej siebie gromadzą się powoli, aż w końcu zaczynamy wątpić, czy w ogóle mamy prawo stawiać granice i czy nasz głos coś znaczy.
Mówienie „nie” wciąż bywa dla wielu kobiet trudne, bo od najmłodszych lat słyszymy, że powinnyśmy być miłe, grzeczne i pomocne. A przecież to właśnie od tej umiejętności zaczyna się budowanie prawdziwego wewnętrznego spokoju. Każde „nie”, które wypowiadasz w zgodzie ze sobą, jest tak naprawdę wielkim „tak” dla siebie samej – dla Twojej odwagi, wartości i siły, której Damian oczywiście nigdy by nie zrozumiał.
Dlaczego tak trudno nam odmówić?
Wiele z nas doskonale wie, że nie jesteśmy w stanie zadowolić wszystkich, w praktyce często działamy wbrew sobie. Mówimy „tak”, gdy w środku czujemy opór. Przyjmujemy kolejne obowiązki, bo nie chcemy nikogo zawieść. Rezygnujemy z odpoczynku, bo „tak wypada”. To nie tylko wyczerpujące, ale też niszczące dla wewnętrznego poczucia wartości. W pracy z kobietami, zarówno podczas sesji jako coach kobiet, jak i w ramach kursów rozwoju osobistego, często spotykam się z tym samym schematem: potrzeba akceptacji i lęk przed byciem „tą niemiłą” powodują, że granice się zacierają.
Zanim nauczymy się stawiać granice, warto zrozumieć, skąd w ogóle bierze się trudność w mówieniu „nie”. Często to efekt wychowania. Jako dziewczynki uczono nas, że mamy być grzeczne, pomocne, uśmiechnięte. W dorosłym życiu to przekłada się na trudność w wyrażaniu swoich potrzeb, emocji i niezgody. Coaching i szkolenia dla kobiet mogą pomóc zobaczyć, że odmowa nie oznacza braku empatii. Przeciwnie! To akt odwagi i autentyczności, który zaczyna się od samoświadomości.
„Nie” jako wyraz troski o siebie
Kiedy uczysz się mówić „nie”, robisz coś ważnego – nie tylko dla siebie, ale też dla osób, z którymi jesteś w relacjach. Odmawianie nie musi być chłodne, oschłe ani konfrontacyjne. To może być ciepłe, spokojne i wyraźne „nie”, które mówi: „Zależy mi na tobie, ale w tej chwili muszę zadbać o siebie”. Tego właśnie uczymy się na kursach dla kobiet i warsztatach rozwoju osobistego, jak komunikować się szczerze, ale z poszanowaniem granic obu stron.
Asertywność to nie jest sztuczna technika, tylko narzędzie do budowania zdrowszego życia.
Kiedy przestajesz zgadzać się na wszystko, nagle zaczynasz mieć czas na to, co naprawdę ważne. Masz przestrzeń na odpoczynek, własne cele, pasje, rozwój. Mówienie „nie” to nie zamykanie się na innych – to otwieranie się na siebie. A od tego właśnie zaczyna się prawdziwa zmiana, którą kobiety odkrywają na ścieżce samorozwoju i we współpracy z coachem kobiet.
Jak odmawiać bez poczucia winy?
- Zacznij od zrozumienia swoich potrzeb. Zanim nauczysz się komunikować granice, musisz wiedzieć, gdzie one przebiegają. Poświęć chwilę na refleksję: kiedy czujesz frustrację, przemęczenie, rozdrażnienie – to często znak, że granica została przekroczona.
- Używaj komunikatów „ja”. Zamiast mówić: „Ty znowu coś ode mnie chcesz”, powiedz: „Potrzebuję dziś czasu dla siebie”. Taka forma jest łagodna, ale stanowcza i pomaga uniknąć niepotrzebnych spięć.
- Nie usprawiedliwiaj się przesadnie. Masz prawo odmówić bez długich wyjaśnień. „Nie dam rady w tym tygodniu” to pełna odpowiedź. Z czasem poczujesz, że nie musisz nikomu udowadniać, że Twoje „nie” ma rację bytu.
- Ćwicz asertywność na małych rzeczach. Zacznij od sytuacji, które nie są obarczone dużym ładunkiem emocjonalnym – np. odmawianie dodatkowego zadania w pracy, gdy masz już pełen grafik.
- Korzystaj z grup wsparcia i szkoleń dla kobiet. Otoczenie innych kobiet, które też uczą się wyznaczać granice, dodaje odwagi. Rozwój osobisty kobiet to nie tylko indywidualna praca, ale też siła wspólnoty.